Jako działanie na korzyść tych, którzy chcą dzisiaj przekłamać historię, ale także jako nacjonalistyczne i nienawistne działanie - tak gnieźnieńska lewica określa zdemolowanie monumentu w kwaterze Armii Czerwonej, znajdującej się na cmentarzu przy ul. Witkowskiej.
W nocy nieznani sprawcy wymalowali różne hasła w mauzoleum poświęconemu Armii Czerwonej, zlokalizowanemu w kwaterze wojskowej na cmentarzu przy ul. Witkowskiej.
W środowe popołudnie rozpoczęły się prace rozbiórkowe tablicy, znajdującej się na ul. Witkowskiej, która wspominała zajęcie Gniezna przez czerwonoarmistów w styczniu 1945 roku.
Florian Piasecki był jednym z uczestników akcji ratowniczej przy gaszeniu katedry w 1945 roku. Świadek tamtych wydarzeń opowiedział nam o swoich wspomnieniach z pamiętnych, styczniowych dni.
Taki tytułowy okrzyk musiał rozejść się po mieście i jego przedmieściach. Mieszkańcy aż zamarli z przerażenia. „To wszystko przez Morawskiego” – ktoś szepnął.
Kiedy dzień miał się ku końcowi, nad Gnieznem zapłonął ogromny znicz - to ogień pożerał katedrę. Tego widoku wielu nie zapomniało do końca życia.
Kiedy nastał poniedziałkowy świt, front był już daleko od Gniezna. Kanonada była jednak słyszalna, a gdzieniegdzie w okolicy wciąż padały strzały.
Front nadchodził coraz szybciej, a jego symptomami były ciężarówki wypełnione żołnierzami oraz rannymi, jadącymi na północny zachód.
W 2014 r. roku przypada 69. rocznica zajęcia Gniezna przez wojska Armii Czerwonej.